oczywiście

Bezwzględnie zgadzam się z opinią poprzednika. "Nasi" rycerze zdają się momentami zatracać idee.
Ich występy są nieprzyjemnie proste, nieskomplikowane, stroje niedopracowane, uproszczone. Fakt; wiele niedociągnięć historycznych razi, i dyskwalifikuje sandomierskich przebierańców, a ich zastępy zasilają młodzi sandomierscy chuligani. Mimo, iż robią "coś", zyskują poparcie swego przełożonego Kasztelana(?). wodza
i Sędziego (dla nieletnich).. A to niejako oddziaływuje na młodych, gdy ściągną juz pasy słuckie i odłożą puklerze...

10 czerwca 2005

EaserVW

Kicz i tandeta na Rynku

Nie jestem gołosłowny. Pokazałbym ci przy okazji moją inicjatywę - może 25.06 w Jarosławiu?
Jak cos robić to porządnie. Dla mnie buty to duży problem, bo jak chce synowi pokazać rycerza to nie chcę żeby mnie pytał czy kiedyś chodzili w adidasach. To nie wrodzona chęć krytykowania tylko docenianie profesjonalizmu lub ganienie tandety. Dlaczego w innych miastach rycerze nawet gacie mają historyczne?
I takich rycerzy chce pokazywać moim synom.
Ci tutaj to przebierańcy.
Ja odróżniam przebierańców od ludzi odtwarzających historię. Wcale nie musisz się ze mną zgadzać. Po prostu podoba nam się co innego i już.
A ja bym chciał żeby moje miasto promowali ludzie poważni i poważnie do tematu podchodzący, bo skoro na to idą moje podatki to mam prawo wypowiadać się na ten temat. Mnie - historyka z zamiłowania po prostu rażą takie rzeczy. Organizator tego przedsięwzięcia powinien uwagi krytyczne przyjmować i starać się poprawić to co robi.
Nie zgadzam się że należy chwalić każdego kto coś robi - Ja chwalę tych co robią to dobrze.
Czy do remontu domu lub wykonania mebli na wymiar bierzesz pierwszego lepszego fachowca?
Pewnie nie - ja przynajmniej staram się wziąć dobrego a taniego! Nie daję zarobić miernotom tylko dlatego że wykazali się inicjatywa i próbują cos robić. Tu działa podobny mechanizm.
Poza tym jestem rozczarowany, bo od kilku miesięcy w lokalnej prasie czytam, że to hit sezonu turystycznego w regionie, ze ściągnie tysiące turystów do Sandomierza, jakie to piękne i wspaniałe itd, itp. Drażni mnie bo idą na to poważne pieniądze a tak na prawdę nic się nie dzieje.
Jak to jest atrakcja turystyczna - to ja się nie nazywam szajmon.
Podobne imprezy w wielu miastach stały się przebojami turystycznymi, ale ludzie tam mają chyba więcej wyobraźni. Ja lubię takie imprezy historyczne wszelkiego rodzaju, bywam na paru w ocalej Polsce i poza nią też - więc mam skalę porównawczą - dlatego nie zachwycam się pierwszym napotkanym przebierańcem - chociaż kiedyś tak było. Polecam ci parę imprez historycznych w Polsce - niedaleko od ciebie - zobaczysz co można zrobić w takim klimacie
Wiesz co Anna? dziwią mnie ludzie którzy zachwycają się jak zobaczą byle co. W Sandomierzu nie ma rycerzy
- tylko jacyś przebierańcy. A szkoda, bo w wielu miastach rycerzy można zobaczyć. Takich prawdziwych. Damy o których mówisz to wcale nie damy - nie maja nakryć na głowach a kiedyś z odkrytymi głowami chodziły tylko "panienki" lekkich obyczajów.
Ja nie cenie ludzi za to że "coś" robią. Ja cenię tych co robią dobrze. A to "coś" - jak na kilka miesięcy reklamy że będzie to hit sezonu turystycznego - wygląda marnie. Pomysł jest wspaniały - wykonanie beznadziejne.
A takie coś może tylko poważnych turystów odstraszyć. Poza tym to nie miały być "misie" do zdjęć, a więc to ze były przyjemne i można było zrobić zdjęcie to dla mnie nie argument.
Na rynku miało zaistnieć Sandomierskie Księstwo Kultury - a więc poważne i niemałe przedsięwzięcie.
A co wyszło?
Wy w Jarosławiu nie wiecie nic o księstwie - bo ktoś zapomniał je zareklamować -haha.
a więc dla mnie - mieszkańca Sandomierza, to co się dzieje nie ma nic wspólnego z szumnymi zapowiedziami w prasie. I to właśnie krytykuję.

6 czerwca 2005

szajmon

Sandomierz

W Sandomierzu byłam pierwszy raz. Po drodze zwiedziłam jeszcze Leżajsk i Kazimierz. Ale to Sandomierz jest naprawdę piękny, uroczy i malowniczy. Byłam zachwycona, że właśnie tutaj mogę pokazać moim dzieciom panny w pięknych  strojach i rycerzy. Wszyscy chętnie mimo pustynnego upału pozowali do zdjęć. A czy buty współczesne to taki problem? Myślę, że nie. Najważniejsza jest inicjatywa i chęci. A tego tu nie brakuje! Dlatego nie zgadzam się z opinią Szajmona w kwestii kiczu. My Polacy jesteśmy skorzy do narzekań i waśni. Pokaż Szajmonie swoja inicjatywę! Pozdrawiam organizatorów i pomysłodawców.

29 maja 2005

Ania z Jarosławia

kicz i jeszcze raz kicz

W kiczowate otoczenie na rynku chyba nieźle wpisali się "rycerze" w butach firmy nike puma itd.
a sam "książę'? XVII wieczny strój, XIV wieczny hełm. korona Kazimierza wielkiego i buława Stefana Czarnieckiego? dzieciaki w za dużych strojach...
Czepiam się szczegółów? toż to atrakcja turystyczna ma być, promocja itd. A tego byle jak się nie robi!!
Po kilkunastu latach działalności niczego się te "rycerzyki" nie nauczyły. a jest w Polsce skąd brać przykład.
Lubię takie imprezy .. ale nie w Sandomierzu. Żenada.

15 maja 2005

szajmon

tak!

Zmiany zmianami a faceta przebranego za niedźwiedzia należy pogonić z rynku dębową pałą z sękami!

10 maja 2005

shakeshookshaken

syf na rynku

Zgoda !
Nie da się nie przyznać racji autorowi - rynek jest zaśmiecony i wygląda z kramami strasznie. Cieszy mnie, że ktoś jeszcze to widzi. Ad rem: zapotrzebowanie na watę cukrową i okulary po 10zł jest i będzie, więc problem należy rozwiązać wyznaczając inne, sensowne i dużo lepsze miejsce do handlu. Pod ratuszem-zgoda- nie ma na to miejsca absolutnie. Może należałoby wykorzystać "martwą" przestrzeń Małego Rynku? Złym pomysłem byłoby też ustawienie porządnych, jak na krakowskim rynku, budek - zbyt mały u nas ruch a zbyt wielki wandalizm. Warto nadmienić, iż istotne jest używanie pojęć precyzyjnych i odpowiednich, tak więc podług Słownika pojęć i tekstów kultury (WSiP, Warszawa 2002 ) KICZ ( niem. Kitsch ) to utwór, dzieło, tekst kulturalny, nie spełniający reguł i zasad stawianych przed sztuką przez elitę kulturalną. Co istotne i znamienne [...] (!!) to, co dla jednych odbiorców jest kiczem, , przez innych może być uważane za przejaw sztuki i dobrego smaku(!!), bowiem kulturę współtworzą różne rodzaje tekstów i systemów wartości.  Ot, problem cały . Nikt posiadający odpowiedniego wykształcenia nie ocenił jeszcze tej przestrzeni. Natomiast nic poradzi się nie da  na to, ze turyści masowo fotografują się przy kotwicy której juz nawet tłem nie jest ratusz, lecz kasztan, względnie lokal Retro. Świadczy to o tym, ze nie widzą oni prawdziwego piękna starówki i jest im ono obojętne. Kotwica wygrywa z ratuszem, i nie ma w tym żadnego wyolbrzymienia. Tak czy siak nie może to być usprawiedliwieniem dla całego bałaganu na rynku. Jak napisał Herbert "[...]była to sprawa smaku, tak, smaku[...]".

10 maja 2005

EaserVW

miecze w dłoń

Oczywiście również zgadzam się w stu procentach z określeniem kicz. Tak się składa, że miałem  okazję (dzięki moim znajomym) uczestniczyć w kilku imprezach urządzanych przez bractwa rycerzy czy wikingów. I niestety muszę powiedzieć, że Sandomierz i rycerzyki p. Burego wypadają tu bardzo bledziutko. Tego, jak zrobić historyczną imprezę w dobrym stylu proponuję uczyć się od ekipy Jomsborg Viking Hird z Wolina. Ci to potrawią dać do pieca!

9 maja 2005

Dark Ravenlord

kicz na rynku

Podzielam Pana opinię o imprezie na sandomierskim rynku. Budzi moje zdziwienie to, że władze miasta tak bezceremonialnie i bezkrytycznie przystały na firmowanie tej rycerskiej błazenady. Ale... być może jest tak,
że w Sandomierzu nie da się zrobić czegoś więcej, bo ... środowisko ludzi myślących twórczo i odważnie praktycznie w Sandomierzu nie istnieje lub jest marginalizowane przez wpływowe i zacne środowisko kościelnobojnych inteligentów, którzy, jak widać, bez trudu znajdują poparcie i zrozumienie miejscowej gawiedzi. Pozdrawiam - bez optymizmu.

8 maja 2005

januro