|  | 
              
                  | 
					Śnieżno-szara | 
              
                  |  | 
              	
                  | 14 lutego br. pisaliśmy o 
					Bramie Opatowskiej i jej otoczeniu. ...”W tym roku czeka nas - renowacja i konserwacja dwóch 
					obiektów zabytkowych: Ratusza i Bramy Opatowskiej. Brama 
					Opatowska to nie tylko zabytkowy obiekt i historyczna nazwa 
					jednej z czterech istniejących niegdyś w murach obronnych 
					bram do miasta. Także i dziś stanowi główne wejście na 
					Starówkę. Trzeba wierzyć w to, że tym razem służby miejskie 
					wspólnie ze służbami konserwatorskimi dołożą wszelkich 
					starań, aby renowacja tak istotnego dla Sandomierza obiektu 
					została wykonana na najwyższym poziomie”.
 | 
              	
                  | 
					
					zobacz | 
              	
                  | 
					Dziś powracamy do tego 
					tematu i miejsca.Prace renowacyjne przy Bramie Opatowskiej rozpoczęły się 
					kilka miesięcy temu. Na początku lipca zza zielonych siatek 
					osłaniających rusztowania zaczęły być widoczne “nowe” 
					elementy obce dla wszystkich przyzwyczajonych do innego 
					widoku Bramy. Na narożnych i pośrednich słupkach 
					renesansowej attyki powstały dziwaczne w proporcjach stożki.
 Nie sposób zadać pytania - skąd i dlaczego się pojawiły, 
					skąd się wzięła ich forma i proporcje, czemu mają służyć?
 | 
              	
                  | 
					  | 
              	
                  | 
					Najprościej przychodzi 
					odpowiedź na ostatnie pytanie. Stożki mają służyć 
					odprowadzaniu wody ze słupków. Odpowiedź wydaje się 
					logiczna. Jednak czy muszą być aż tak wielkie i 
					nieproporcjonalne? | 
              	
                  | 
					  | 
              	
                  | 
					Argumentami "za" 
					przytaczanymi przez konserwatorów, są zdjęcia reprodukcji: 
					akwareli Stanisława Teodora Chrząńskiego z 1844-46 roku, 
					drzeworytu reprodukcyjnego Konstantego Przykorskiego wg 
					akwareli W.Dziarskiegoz 1871 roku i rysunku Wojciecha Gersona z 1852 roku,. Ponoć 
					właśnie ten materiał graficzny zdecydował o wykonaniu tych 
					dziwolągów na Bramie.
 | 
              	
                  | 
					Na dwóch pierwszych 
					reprodukcjach elementy mające być pierwowzorem obecnych 
					wcale ich nie przypominają.Są zupełnie innego kształtu i swoją podstawą wychodzą poza 
					lico słupków (sugeruje to rzucony cień). Przypominają 
					bardziej daszki kryte gontem, niż kamieniem.
 | 
              	
                  | 
					  | 
              	
                  | 
					Być może należało poddać 
					bardziej wnikliwej analizie te szczegóły. Zapewne sięgnięcie 
					do zdjęcia Marcina Kasiewicza z połowy XIX wieku najwięcej 
					by wyjaśniło. Zdjęcie powstało w podobnym okresie jak 
					rysunek Wojciecha Gersona. W obydwu przypadkach jest 
					wyraźnie widoczny (jakby ażurowy) szczegół na 
					północno-zachodnim słupku. Na pozostałych nie ma takich 
					elementów. Na rycinie Gersona można dopatrzeć się nakryw na 
					słupkach. Na zdjęciu Kasiewicza ich nie widać. Zapewne 
					powodem tego, że na zdjęciu ich nie ma jest inna niż na 
					rycinie, bardziej skrócona perspektywa. Jeśli przyjąć że 
					nakrywy czterospadowe istniały, musiały być niskie skoro na 
					rycinie Gersona są, zaś nie widać ich na zdjęciu Kasiewicza. | 
              	
                  | 
					  | 
              	
                  | 
					Tego typu zakończenie 
					jest wręcz czymś oczywistym. Słupki niewątpliwie nie były 
					zakończone płasko, zaś nakrywy w kształcie niskich, 
					czterospadowych daszków były zapewne wykonane z piaskowca, 
					(podobnie jak istniejące gzymsy). To ciekawe, że podczas 
					prowadzonych prac konserwatorskich w latach 1928, 1958 nikt 
					nie wpadł na podobny pomysł, by zastosować jako zakończenie 
					formę piramidy. Widocznie ówcześni decydenci mieli pełną 
					świadomość podejmowanych decyzji. Wiedzieli, że tego typu 
					dziwaczne formy są błędem. | 
              	
                  | 
					  | 
              
                  |  | 
				
                  |  | 
				
                  |  | 
				
                  |  | 
				
                  |  | 
				
                  |  | 
              
                  | 
					Dziś nie ma żadnej 
					świętości. Podejmowane są najbardziej nieracjonalne decyzje, 
					jak chociażby zmiana wyglądu Bramy Opatowskiej, czy 
					pozbawienie jej funkcji tarasu widokowego. | 
				
                  | 
					  | 
				
                  | 
					Ustawienie na słupkach 
					potężnych piramid skutecznie niweczy większą część panoramy 
					i widok na zabytki Sandomierza. Ale co tam. Jeśli ktoś nie 
					urósł to jego problem. Kolega może go podsadzić. | 
				
                  | 
					  | 
				
                  | 
					Wykonanie tak bardzo 
					obcych i agresywnych form zmieniło całkowicie wygląd i 
					charakter Bramy Opatowskiej.Jakże charakterystyczny obraz, będący ikoną Sandomierza, 
					widniejący na wielu reprodukcjach w podręcznikach historii 
					architektury i nie tylko - przestał istnieć!
 | 
				
                  |  | 
              
                  | 
					Zgodnie ze sztuką? | 
              
                  | 
					To zadziwiające, że 
					prace, które powinny być wykonywane zgodnie ze sztuka 
					konserwatorską nie są nawet realizowane w zgodzie ze sztuką 
					budowlaną. Wystarczy popatrzeć na obróbki blacharskie. Nie 
					zakłada ich się ich dla dekoracji. Bez niczyjej obrazy, ale 
					każdy chłop na wsi wie co to jest wydra i jak założyć 
					blachę, aby nie lało się za komin. Może warto zasięgnąć 
					języka? | 
              
                  |  | 
              
                  | 
					Podobnie ma się rzecz z 
					kolorem tynkowanej attyki. Tak jak na wielu obiektach w 
					mieście na początku zastosowano kolor śnieżno-biały. To, że 
					zupełnie nie ma on nic wspólnego z kolorem starego 
					wapiennego tynku jak widać nie miało znaczenia. Biel i to 
					“świecąca” z wielu kilometrów, ma zaświadczać, które obiekty 
					w mieście były ostatnio remontowane. Po kilku krytycznych 
					głosach zmieniono kolor attyki na śnieżno-szary. | 
              
                  |  | 
              
                  | 
					Wartość zabytków 
					architektury Sandomierza należy doceniać. Szczególnie 
					wymagać tego należy od władz miasta. Przy tej klasy 
					obiektach nie powinno być miejsca na prace prowadzone metodą 
					prób i błędów. Dotyczy to wszelkich prac w tym także 
					właściwego doboru kolorystyki. | 
              
                  |  | 
              
                  | 
					Dziś, przy współczesnych 
					możliwościach można uzyskać dowolny kolor i odcień. Jednak 
					nie każdy kto weźmie skrzypce do ręki potrafi wydobyć z nich 
					czysty dźwięk. Podobnie jest z kolorami. | 
              
                  |  | 
				
                  | 
					Czyżby oburzenie 
					mieszkańców i turystów, miasto miało gdzieś? | 
              
                  | 
					Jeszcze jest pora, aby 
					wady usunąć, kolor poprawić, a piramidalne rozwiązanie 
					wykonać właściwie i z sensem. | 
              
                  |  | 
				
                  | 
                      
                        | 30 sierpnia 2006 | Jerzy Cebula |  
                        |  |  |  | 
				
                  |  | 
              	
                  | Brama Opatowska | 
              	
                  | 
					Jedyna, 
					zachowana z kilku bram jakie niegdyś prowadziły do miasta. 
					Wzniesiona została w połowie XIV wieku. W wieku XVI z 
					polecenia króla Zygmunta Starego prowadzone były liczne 
					prace w mieście. Modernizowano także i bramy miejskie. 
					Wówczas Brama Opatowska uzyskała dekoracyjną attykę 
					składającą się z arkadowej ściany i grzebienia ze 
					sterczynami w kształcie “jaskółczych ogonów”. Od strony 
					północnej i południowej pooddzielanych ażurowymi ceglanymi 
					kratami. Wjazd do miasta prowadził poprzez ostrołukowe 
					arkady zamykane niegdyś broną opuszczaną po kamiennych 
					prowadnicach. Na wyższych kondygnacjach zachowały się (dziś 
					zamurowane) przejścia prowadzące na mury obronne. Pierwotnie 
					Brama kryta była dachem pogrążonym. Podczas remontu w latach 
					1925-26 założono żelbetowy strop, który do dziś pełni 
					funkcję tarasu widokowego. | 
              
                  | 
					Dziś Brama Opatowska 
					jest dla Sandomierza jednym z symboli dawnej świetności i 
					rozwoju. Miasto w XVI i XV wieku było jednym z największych 
					ośrodków handlu, a także centrum kultury w kraju. | 
				
                        |  |  | 
				
                  |  | 
				
                  | 1. Stanisław Teodor Chrząński, "Brama Opatowska i część muru 
					północnego w mieście Sandomierzu", 1844-46, akwarela
 | 
				
                  | 2. Konstanty Przykorski wg akwareli W. Dziarskiego, "Brama 
					Opatowska w Sandomierzu" 1871, drzeworyt reprodukcyjny
 | 
				
                  | 3. Wojciech Gerson, "Mury obronne z Bramą Opatowską w 
					Sandomierzu", 1852, oł./kredka
 | 
				
                  | 4. Brama Opatowska i kościół Św. Ducha, fot. Marcin Kasiewicz 2 poł. XIXw.
 | 
				
                  | 5. Brama Opatowska i kościół Św. Ducha, fot. ks. Józef 
					Rokoszny (?) przed 1914 r. | 
              
                  |  |  | 
              
                  | Komentarze: | 
              
                  |  | 
              
                  |  dodaj swój komentarz | 
              
                  | Publikowane komentarze 
					są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Sandomierski 
					Serwis Informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za treść 
					opinii. | 
              
                  |  | 
              
                  |  |