W ogółach jest piekło, ale diabeł tkwi
w szczegółach. Na te szczegóły staramy się zwrócić uwagę
włodarzy naszego miasta. Chociaż jak twierdzi Przemek (http://www.sandomierz.net/kochac_miasto/kosze.html),
są to elementy mało ważne. Nic bardziej mylnego! To jakby
zaprosić gości do zagraconego mieszkania i powiedzieć… nie
zwracajcie uwagi na drobiazgi… ogólnie jest pięknie, bawcie
się i podziwiajcie.
Sandomierz – to stare i piękne miasto, ale czy jego aktualny
wygląd dodaje mu splendoru? Wręcz przeciwnie – dopóki nic
się nie zrobi w celu wyeliminowania tych mało kosztownych, a
jakże szpecących „drobiazgów” – tak długo turyści mniej
chętnie będą odwiedzać nasze miasto. Mamy nadzieję, że krok
po kroku, zwracając uwagę na: kosze na śmieci, ławeczki na
Starówce, znaki drogowe, tabliczki z nazwami ulic itd.
(pozornie drobiazgi) – uświadomimy urzędnikom odpowiadającym
za wygląd i estetykę miasta, że jest to właśnie jedna z
dróg, aby Sandomierz stawał się coraz piękniejszym i
bardziej przyjaznym miastem, w którym mieszkańcom będzie się
żyło lepiej, a turyści będą go chętniej odwiedzali.
Dziękujemy za wszelkie słowa krytyki, mobilizują nas one do
dalszego, konstruktywnego działania co obiecujemy nadal z
konsekwentnie czynić. |
W sumie! |
Fakt; sam przedmiot trzyma pewien
poziom i jest ładniejszy od tego, co można zobaczyć na całej
starówce.
I racja!; nie od niego zacząć zależy zmiany w dziedzinie
sandomierskiej reklamy. Nie mniej jednak dość dziadowsko
wygląda reklama ta przy Bramie Opatowskiej. Co więcej! -
nikt na reklamę nie patrzy przez pryzmat dającego zezwolenie
na postawienie jej, tylko przez efekt ( który powalający,
powiedzmy sobie - nie jest )
Jeśli jednak decyzje dbającego o wygląd miasta mają ulec
weryfikacji , zacząć należy od planu zagospodarowania
terenów przy targowicy, na skarpie i innych. Tablica z
dinozaurem jest na szarym końcu listy rzeczy szpecących
Sandomierz. Diabeł tkwi w szczegółach. Ale w ogółach jest -
hmm- piekło ! :) ;/ |
20 marca 2005 |
:) |
właśnie |
" [...] urzędnikom odpowiadającym za
wygląd i estetykę miasta [...] "
PROPONUJĘ NIE UOGÓLNIAĆ: za takie rzeczy winien odpowiadać
de facto, a odpowiada tylko teoretycznie
- MIEJSKI KONSERWATOR ZABYTKÓW włóczący się w wolnych
chwilach, czyli przez cały sezon - po okolicznych wsiach
realizując swe cyklistyczne plany. Od wyjaśnienia tej
kwestii zacząć należy. |
11 kwietnia 2005 |
shakeshookshaken |
właśnie |
...de facto.. w Sandomierzu nie ma
Miejskiego Konserwatora Zabytków. Jest natomiast delegatura
Państwowej Służby Ochrony Zabytków w Kielcach, która
wyraziła negatywną opinię o tej lokalizacji.
A w wolnych chwilach każdy może się włóczyć gdzie tylko
zechce. |
11 kwietnia 2005 |
SSI |
|
pytanie |
czy MIEJSKI KONSERWATOR ZABYTKÓW jest
na etacie? pracuje 8-16? Wolne chwile zdaje się mieć b.
często. Może należy mu pokazywać takie kwestie? skoro wydaje
on zgody na budowy, niech wydaje zgody na rozbiórki!
poważnie mówiąc jednak, jakie są jego prawdziwe kompetencje
i możliwości ?? to intrygujące i istotne |
18 kwietnia 2005 |
shakeshookshaken |
|
|