Racja!!!

W ogółach jest piekło, ale diabeł tkwi w szczegółach. Na te szczegóły staramy się zwrócić uwagę włodarzy naszego miasta. Chociaż jak twierdzi Przemek (http://www.sandomierz.net/kochac_miasto/kosze.html), są to elementy mało ważne. Nic bardziej mylnego! To jakby zaprosić gości do zagraconego mieszkania i powiedzieć… nie zwracajcie uwagi na drobiazgi… ogólnie jest pięknie, bawcie się i podziwiajcie.
Sandomierz – to stare i piękne miasto, ale czy jego aktualny wygląd dodaje mu splendoru? Wręcz przeciwnie – dopóki nic się nie zrobi w celu wyeliminowania tych mało kosztownych, a jakże szpecących „drobiazgów” – tak długo turyści mniej chętnie będą odwiedzać nasze miasto. Mamy nadzieję, że krok po kroku, zwracając uwagę na: kosze na śmieci, ławeczki na Starówce, znaki drogowe, tabliczki z nazwami ulic itd. (pozornie drobiazgi) – uświadomimy urzędnikom odpowiadającym za wygląd i estetykę miasta, że jest to właśnie jedna z dróg, aby Sandomierz stawał się coraz piękniejszym i bardziej przyjaznym miastem, w którym mieszkańcom będzie się żyło lepiej, a turyści będą go chętniej odwiedzali.
Dziękujemy za wszelkie słowa krytyki, mobilizują nas one do dalszego, konstruktywnego działania co obiecujemy nadal z konsekwentnie czynić.

20 marca 2005

SSI

W sumie!

Fakt; sam przedmiot trzyma pewien poziom i jest ładniejszy od tego, co można zobaczyć na całej starówce.
I racja!; nie od niego zacząć zależy zmiany w dziedzinie sandomierskiej reklamy. Nie mniej jednak dość dziadowsko wygląda reklama ta przy Bramie Opatowskiej. Co więcej! - nikt na reklamę nie patrzy przez pryzmat dającego zezwolenie na postawienie jej, tylko przez efekt ( który powalający, powiedzmy sobie - nie jest )
Jeśli jednak  decyzje dbającego o wygląd miasta mają ulec weryfikacji , zacząć należy od planu zagospodarowania terenów przy targowicy, na skarpie i innych. Tablica z dinozaurem jest na szarym końcu listy rzeczy szpecących Sandomierz. Diabeł tkwi w szczegółach. Ale w ogółach jest - hmm- piekło !  :) ;/

20 marca 2005

:)

właśnie

" [...] urzędnikom odpowiadającym za wygląd i estetykę miasta [...] "
 PROPONUJĘ NIE UOGÓLNIAĆ: za takie rzeczy winien odpowiadać de facto, a odpowiada tylko teoretycznie
- MIEJSKI KONSERWATOR ZABYTKÓW włóczący się w wolnych chwilach, czyli przez cały sezon - po okolicznych wsiach realizując swe cyklistyczne plany. Od wyjaśnienia tej kwestii zacząć należy.

11 kwietnia 2005

shakeshookshaken

właśnie

...de facto.. w Sandomierzu nie ma Miejskiego Konserwatora Zabytków. Jest natomiast delegatura Państwowej Służby Ochrony Zabytków w Kielcach, która wyraziła negatywną opinię o tej lokalizacji.
A w wolnych chwilach każdy może się włóczyć gdzie tylko zechce.

11 kwietnia 2005

SSI

pytanie

czy MIEJSKI KONSERWATOR ZABYTKÓW  jest na etacie? pracuje 8-16? Wolne chwile zdaje się mieć b. często. Może należy mu pokazywać takie kwestie? skoro wydaje on zgody na budowy, niech wydaje zgody na rozbiórki! poważnie mówiąc jednak, jakie są jego prawdziwe kompetencje i możliwości ?? to intrygujące i istotne

18 kwietnia 2005

shakeshookshaken