Wyparli się wszystkiego

25.06.2006 r.

Na ostatniej sesji Rady Miasta Pan Burmistrz poinformował, że miasto znowu będzie musiało ponieść wydatki na czyszczenie skarpy oraz studzienek odprowadzających wodę.

To przez chuliganów, którzy zawalili je puszkami po piwie.

Rzecznik owej grupy zdementował te informacje. Jak się okazuje chuligani są wręcz oburzeni podejrzeniami, że studzienki zasypali piachem i resztkami gałęzi. Zupełnie zbulwersowała ich wiadomość, że mogą być również podejrzani o posadzenie w studzienkach dzikiego winorośla. Takie informacje ubliżają naszej chuligańskiej godności – dodał rzecznik – jakby nie było musimy trzymać fason.

Faktem jest, że ze skarpy zniknęły niektóre śmieci jak np. resztki starego łóżka. Przy jednej kratce, położonej najbliżej schodów, widać świeży beton. Jednak wewnątrz studzienek i kratek odprowadzających wodę zawartość jaka zalegała dotąd – nadal zalega, zaś obciążenie skarpy śmieciami nie uległo zmianie.

Chuligani się wytłumaczyli. A jak wytłumaczyć ponowne ponoszenie kosztów przez miasto za “coś” co wogóle nie było wykonane?

jc