Są takie miejsca

30.05.2006 r.

Są takie miejsca w Sandomierzu, które każdego dnia odwiedzane są przez bardzo wielu mieszkańców jak również osoby goszczące w naszym mieście. Można by pomyśleć, że to nic szczególnego. Przychodzi na myśl, któryś z obiektów zabytkowych; Katedra, Dom Długosza, Ratusz a może Zamek? Ludzie spędzają tu jakiś czas niezależnie od pory roku. Niewielu ma miejsca siedzące, inni w oczekiwaniu przestępują z nogi na nogę. Niejednokrotnie jest czas aby, wymienić poglądy ze znajomymi czy porozmawiać choćby o przysłowiowej pogodzie. Chociaż używa się tu biletów to nie jest to żaden z zabytków. Tymi miejscami są przystanki autobusowe.

Czy przystanki w Sandomierzu spełniają podstawowe wymagania? Jest zapewne podobnie jak z ciągami dla pieszych. Większość nie tylko nie spełnia podstawowych wymagań lecz ma dodatkowe “atrakcje” i utrudnienia. Istotne by klient kupił bilet, a reszta....

Nie jest ważne, czy komunikacja miejska jest rentowna czy też nie. Ważne jest, że korzystają z niej ludzie. Jeszcze ważniejsze jest to, że są to ludzie w różnym wieku i często sprawni inaczej.

Kilka przystanków posiada współczesne wiaty. Większa jednak część to wiaty, których design sięga lat 70-tych ubiegłego stulecia. Niekompletne, z wyjątkowo nieergonomicznymi siedziskami, dość obskurne. Może dało by się sukcesywnie je wymieniać?

Przystanek przy Bramie Opatowskiej z racji swojego położenia jak również ilości osób wsiadających i wysiadających powinien być szczególnie zadbany. Nie tylko archaiczna wiata powinna być wymieniona, ale przede wszystkim nawierzchnia. Obecna, jest wręcz skandaliczna. Brud, połamane płyty, stopnie, uskoki.

Podjęcie działań nie oznacza mechanicznej wymiany płyt na kostkę. Warto zastanowić się co zmienić, aby poprawić walory, estetykę i użyteczność tego miejsca.

I jeszcze jedno. Niedobrze by się stało znów pominąć osoby sprawne inaczej!

jc