***

Wreszcie jest możliwość zagospodarowania i doprowadzenia do porządku tego strupa jakim są od lat Piszczele. Trzeba być ograniczonym żeby tego nie dostrzec. Siedlisko wron, pijaczków i sterty śmieci. Strach tamtędy przejść. Może wreszcie będzie młodzież miała gdzie wyjść i zabawić się, a turyści będą mieli dodatkowe atrakcje. Bo ileż można zwiedzać zabytki, a przecież przyjeżdża też do nas młodzież i dzieci szkolne. Takie miejsce to dla mieszkańców, rodzin super sprawa. Panie Burmistrzu popieram i dodaję też że jest to zdanie większości Sandomierzan. Starzy Sandomierzanie nie chcą nic zmieniać bo i po co, im jest dobrze. Nie myślą
o rozwoju miasta i jego promocji, nie myślą o młodych.

01 kwietnia 2006

bozenak4

Głupota

Dlaczego nie zrobią porządku z parkiem, jest tak mało atrakcyjny że tylko żule się tam schodzą. Po co NISZCZYĆ kolejne obszary przyrody! To że posadzicie nowe drzewa kosztem starych nic nie da, po zniszczycie to co natura stworzyła tam przez stulecia. Śmieszą mnie komentarze, że trzeba "zalać asfaltem" piszczele bo jest tam brudno. No rozwala mnie takie myślenie. Trzeba posprzątać! Od tego są służby porządkowe. No ale wiem, rozumie, że burmistrz musi coś takiego zrobić żeby zyskać punkty u nieświadomych obywateli.

26 marca 2006

Mietek

Borowski zniszczył nasze Piszczele

Burmistrz Sandomierza chce stworzyć w mieście skate-park. Niestety lokalizacja jest, łagodnie mówiąc, mało korzystna; park ma powstać w cennym przyrodniczo wąwozie Piszczele. W ramach inwestycji wyciętych zostało już 180 dorodnych drzew - piszą "Nowiny".
Piszczele do niedawna były unikatową enklawą przyrody. Rosły tu klony, jesiony. Burmistrz Jerzy Borowski w miejscu drzew chce urządzić skate-park, boisko do koszykówki, a nawet restaurację w chińskim stylu. 80% kosztów (4 mln zł) ma być pokryte z unijnej dotacji. Burmistrz nie zapytał jednak o zdanie mieszkańców miasta. Podobnie zresztą postąpił z młodzieżą, która została zaproszona do ratusza w celu przedstawienia swojej wizji parku. Na miejscu młodzi ludzie przekonali się że projekt jest już gotowy i zatwierdzony.
Niestety, przykład wąwozu Piszczele nie jest wyjątkiem. Jak zaznacza Zbigniew Puławski, znawca regionu sandomierskiego, a także członek stowarzyszenia ekologicznego Gaja, władze miasta nie lubią przyrody.
Kilka lat temu poprzedni burmistrz chciał stworzyć utylizatornię odpadów komunalnych u podnóża Pieprzówek (kolejnego bardzo cennego przyrodniczo obszaru). Zdaniem Puławskiego, obecny burmistrz chce zdobyć głosy wyborców w zbliżających się wyborach pod pretekstem tworzenia miejsca wypoczynku i rozrywki dla mieszkańców. Inaczej widzi sytuację sam burmistrz. Jego zdaniem protestują tylko krzykacze, którzy chcą zdobyć głosy wyborców.
Za kilka miesięcy, podczas wyborów, okaże się komu rację przyznają mieszkańcy Sandomierza.
Miejmy nadzieję, że w swoich decyzjach wezmą pod uwagę stosunek kandydatów do przyrody.
http://www.obywatel.org.pl/index.php?menu=23&msgid=4735

26 marca 2006

Słoneczna

Pytanie o wczoraj

Mam pytanie trochę z innej beczki - przed laty czytałem jakieś opracowanie dotyczące piszczeli, które rozwijało teorie jakoby znaczna część tego dzikiego parku była kilkupoziomowym cmentarzyskiem pochodzącym z czasów najazdów tatarskich. Z tego co pamiętam z opisu grzebane tam były zwłoki oblegających miasto tatarów, na zasadzie warstwa zwłok - warstwa ziemi itd. , miały tam też być grzebane ciała ofiar epidemii licznie pustoszących ówczesny Sandomierz. Obecnie staram się dotrzeć do literatury która przedstawiała ten stan rzeczy, jeżeli ktoś posiada jakieś informacje dotyczące tego tematu proszę o dodanie swojego komentarza.

26 marca 2006

wiz

Głupota

Kiedy nowe nasadzenie urośnie Nas już w tym mieście nie będzie a powiedzenie Pan Bóg wybacza człowiek czasami natura wcale świadczy o głupocie wycinania drzew. To ze jest brud zaniedbanie tego zakątka to nie jest powód do likwidacji natury. Nie jedno Miasto chciałoby mieć taki naturalny zakątek. Ale jeżeli Urzędnik Sandomierza nie umie rozróżnić topoli od robini pseudoakacji? Co tu komentowac?

18 marca 2006

Joanna

Za, a nawet przeciw

Zgadzam się w całości z OBSERWATOREM. Wszystko się wytnie i wreszcie będzie można posprzątać brud,
w końcu od czegoś trzeba zacząć. Z mojego doświadczenia wynika, że place sprząta się znacznie łatwiej.
Dla zagorzałych ekologów postawi się rozkładane drzewko i nazwie jedną alejkę np. akacjowa.

08 marca 2006

parkingowy

***

"Prawdziwa cnota krytyk się nie boi"

08 marca 2006

mix

____

Ciekawe czy autor tego artykułu choć raz był w Piszczelach??? Brud, syf i ubóstwo. Myślę, że to jest delikatny opis tego co można tam spotkać!!! To ma być wizytówka miasta???
Nareszcie ktoś chce zrobić z tym porządek, to nagle znajdują się wielcy ekolodzy.
Ale jak już trzeba tam posprzątać to chętnych już nie ma...
Czy na tej stronie wszystkie pomysły trzeba krytykować? Dlaczego inne miasta mogą rozwijać się, a nasze ma przez takich ludzi cofać się w rozwoju?

06 marca 2006

OBSERWATOR

Cóż się już nie wracało odkąd na ten świat patrzę...

To nieuniknione, niestety. Nigdy, to co piękne nie było na sprzedaż. Teraz to święte miejsce już zostało sprofanowane. Szczątki naszych dziadów przypominają o przeszłości - o krwi przelanej, która zgodnie
z legendą świeci blaskiem o każdym zachodzie słońca. Poganie czcili swoje drzewa i ruczaje, a chrześcijanie stawiają lepiszcza jako pomniki. Naturalny, niezwykły i jedyny w swoim rodzaju zakątek przyrody zostanie zbezczeszczony, bo zabrakło wyobraźni, a przede wszystkim miłości. Zamiast stawiać kolejny obelisk pamięci Janowi Pawłowi II lepiej było uporządkować teren, ocalić rośliny i strumień. Po co upodabniać Piszczele do Krupówek? Trzeba było stworzyć miejsce, które przypominałoby to wszystko, co kochał nasz Karol Wojtyła. Tyle cudowności, ziół, winorośli, róż... Tyle mogłoby być fantastycznych zakątków, altanek i - miejsc pracy.
Nieustannie trwa jednak proces kopiowania.
Do jasnej ciasnej, czy wszędzie muszą być wyciągi? Czy wszyscy muszą pływać żabką?
A może ktoś chce tylko spacerować i wzdychać?
Co z muzyką, która tam brzmiałaby najpiękniej. To na tych wzgórzach od wiatru uczył się melodii Mikołaj ...
Ale, kiedy to było...
Ten cały pomysł, to tylko pretekst na wyciągnięcie kasy! A pieniądze, które można by później zarabiać,
a to już jest filozofia prometejska. Jak zawsze Epimeteusz zwycięzcą!

06 marca 2006

Kamilla

***

.to tak jakby ktoś wyciął kawałek mnie,...nie mogę na to patrzeć, to miasto cofa się, a nie idzie do przodu!!!

01 marca 2006

jabłonka

NIE!

 To co zrobią z Piszczelami mogę skomentować krótko - GŁUPOTA. Najlepiej wszystko zalejcie betonem!
Kto wie czym jest przyroda nie zmieniana przez człowieka i kto zna trochę historie tego miejsca wie o co chodzi.

01 marca 2006

dcdcdc