Źródło w pięciu odsłonach

06.09.2006 r.

Odsłona 1

Realizacja przedsięwzięcia pod nazwą “Wzmocnienie zasobów dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego miasta Sandomierza”, realizowana jest w ramach ZPORR (Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego), działanie 1.4 “rozwój turystyki i kultury”, które jest współfinansowane ze środków Unii Europejskiej.

Przedsięwzięcie pod tą miłą dla ucha nazwą obejmuje także wąwóz Piszczele. W ramach prac prowadzonych od końca lutego br. znalazł się również historyczny strumień płynący dnem wąwozu. Istotą każdego strumienia jest źródło. Tegorocznej zimy można było jeszcze podziwiać ten zakątek Piszczel. W szczególności źródła, które pomiędzy starą wierzbą, a lipą iskrzyły się po raz ostatni w promieniach zachodzącego słońca.

Odsłona 2

Stopniały śniegi. Na drzewach pojawiły się pierwsze listki. Wokół strumienia zaczęło budzić się życie. Do końca kwietnia niewiele wskazywało na szczególnie drastyczne zmiany jakie miały niebawem nastąpić w tym miejscu .

Spokój zmąciły wbite przez geodetów w sam środek strumienia paliki. Wyznaczono miejsce pod altanę przy źródle.

Odsłona 3

Końcem maja przy źródle pojawia się ekipa. Ciężki sprzęt szybko zmienił malowniczy krajobraz w pobojowisko. Strumień ze słabszego źródła powyżej skierowano wykopanym rowem pod skarpą. Tuż obok najsilniejszych źródeł pojawiły się betonowe stopy. Ekipa tak szybko jak się pojawiła, zniknęła zaś wyrwany przez koparkę dół wypełnił się wodą.

Odsłona 4

Po kilku tygodniach ekipa powróciła. Małe stadko ryb, które w dziwny sposób zjawiło się przy źródle zostało usunięte. Wodę wypompowano i przystąpiono do budowy, choć chciało by się raczej powiedzieć, lepienia altany.
W środek został wpuszczony betonowy krąg, do którego zdrenowano wodę ze źródeł. Miejsce wokół zaczęło przypominać krajobraz po bitwie jaką wypowiedziano przyrodzie.

Odsłona 5

Na betonowej obudowie oklejonej kamieniem ustawiono stalowe elementy w niezbyt wyszukanym kolorze. Źródła zasypano ziemią i wylano betonowe koryto.

i.... gotowe

To wszystko co pozostało po źródłach. Trochę błota i betonowe koryto, którym sączy się woda do strumienia.

Na stalowej konstrukcji będą pewnie prezentowane zdjęcia.

Ojciec, który przyjdzie na spacer z dzieckiem będzie mógł je pokazać synowi i powiedzieć: "popatrz synku, a tak wygląda prawdziwe źródło". Trzeba naśladować sprawdzone już wzory ("Miś").

Sandomierski Serwis Informacyjny chętnie udostępni Urzędowi Miejskiemu zdjęcia źródeł - nieodpłatnie!

jc