|
Zdarza się,
iż nasi czytelnicy przesyłają nam swoje uwagi dotyczące
strony, ale i również z pobytu a naszym mieście.
Poniżej zamieszczamy w całości ostatni list jaki trafił
do nas. |
|
|
Witam |
|
Jeśli to możliwe to chciałbym
na łamach waszej strony którą czytam od jakiegoś czasu
(około 1 roku ), przestrzec wszystkich przed
korzystaniem z oferty noclegowej w Hotelu Oskar
w Sandomierzu. |
|
Dwa tygodnie temu zarezerwowaliśmy wraz
z żoną pokój dwuosobowy na dwie doby.
Wczoraj pod wieczór przyjechaliśmy do tego hotelu. Po
zarejestrowaniu nas (z dowodu osobistego) i opłaceniu
pobytu za dwie doby w wysokości 200 zł (dwieście
złotych) nie otrzymaliśmy rachunku potwierdzającego
wniesienie opłaty (ale to drobiazg przy tym co dalej się
wydarzyło), udaliśmy się z bagażami do przydzielonego
nam pokoju nr 9 na 4 piętrze. Tam co prawda zastaliśmy
pokój całkiem inny niż pokazany na ich stronie
http://hotelsandomierz.ovh.org/hotelsandomierz.html,
ale to nie stanowiło aż takiego problemu. Okazało się
jednak że w ubikacji jest urwana deska sedesowa, a
telewizor nie działa. |
|
Poszedłem więc do recepcji
zgłosić usterki (abym potem nie został za nie obciążony
finansowo)
i poprosiłem ewentualnie o drugi pokój, otrzymaliśmy
pokój nr. 3 na tym samym 4 piętrze.
Po wejściu do pokoju okazało się, że nie ma w nim jak
również w łazience prądu, nie mówiąc już
o braku telewizora, odklejonych od ścian tapet i okna
wklejonego na piankę poliuretanową, którego oczywiście
nie dało się otworzyć, a w pokoju było około 30 C
(wystawa południowa). |
|
Zgłosiliśmy to z żoną na dole
w recepcji (znajdującej się w barze). Pani w recepcji
(baru) zresztą bardzo sympatyczna powiedział nam że
skoro nie jesteśmy zadowoleni z pokoju nr 3, to zostanie
nam wymieniony telewizor w pokoju nr 9, ale w tej chwili
ona nie może tego zrobić ponieważ obsługuje również bar
i ze względu na gości nie może go opuścić. Wróciliśmy
więc na górę i tam oczekiwaliśmy około 20 minut ,
niestety nikt się nie pojawił. |
|
Żona zadzwoniła więc do
właścicielki Hotelu ;-) Oskar na numer komórkowy
504-201-907 (niestety nie przedstawiła się) i zgłosiła
jej nasze uwagi. Na to otrzymała odpowiedź , że skoro
płacimy tylko 100 zł za pokój za dobę to czego
oczekujemy, w hotelu trwa remont i to jest normalne.
Poza tym jak jesteśmy biedakami, których nie stać na
droższy hotel, to nie powinniśmy jej zawracać d... i się
od niej odpier.... , a jak nam się nie podoba to mamy
odebrać pieniądze i wypier..... . |
|
Po tak "miłym" kontakcie z
właścicielką tego Hotelu ;-) Oskar, odebraliśmy
pieniądze
i wyprowadziliśmy się do Hotelu Grodzkiego po drugiej
stronie ulicy, gdzie zostaliśmy potraktowani jak ludzie
i ulokowani w bardzo dobrych warunkach za niewiele
wyższą kwotę. |
|
Chciałbym nadmienić że przez
10 lat prowadziliśmy z żoną na Mazurach pensjonat Kalita
i najważniejszą dla nas rzeczą było zapewnienie gościom
wszystkiego co było w naszej ofercie jak również
zadowolenie naszych gości. W głowie nam się nie mieści
to jak zostaliśmy potraktowani przez właścicielkę Hotelu
Oskar. Nie dość, że nie zapewnia warunków
przedstawionych na swojej stronie, to odnosi się do
swoich gości jak do bydła. |
|
List ten wysyłam nie tylko do
was, ale i do wszystkich innych znanych mi instytucji w
tym kraju zajmujących się turystyką. Nie może być tak
żeby przypadkowa osoba zajmowała się prowadzeniem
Hotelu, powinna raczej prowadzić skup bydła. |
Z wyrazami
szacunku |
Andrzej i
Beata DOLIŃCZYK |
Ostróda |
|
PS. W razie potrzeby
poświadczymy z żoną to co napisałem w tym liście przed
każdą instytucją. |
|
|
|
|
Komentarze: |
|
|
dodaj swój komentarz |
|
Publikowane komentarze
są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Sandomierski
Serwis Informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za treść
opinii. |
|
|
|
|