|  |  |  | 
            
              
                  |  |  
                  | 
                  Architektura |  
                  | 
                    Architektura w naszych 
                    czasach stała się dziedziną, na której wszyscy się znają, 
                    podobnie jak na medycynie,co kiedyś udowodnił błazen matejkowski – Stańczyk. Centralne 
                    sterowanie i socjalistyczna ideologia doprowadziły
 do tego, że zawód architekta na kilkadziesiąt lat przestał 
                    istnieć, a sam architekt, na swoim urzędzie stał się tylko 
                    przeszkodą, której, albo roiło się realizować swoje 
                    burżuazyjne z ducha fantazje, (dlatego pozbawiono go wpływu
 na kształt budownictwa), albo stawał się tylko urzędnikiem, 
                    u którego chłop musiał zatwierdzać projekt obory, czy 
                    stodoły. A jak każdy urzędnik, nie mógł być lubiany ani 
                    szanowany. Architektura, z istoty swojej, jako sztuka
 i inżynieria, była i jest arystokratyczna tak, jak 
                    arystokratyczna jest właściwie rozumiana kultura.
 |  
                  | 
                    W starożytnej Grecji, 
                    architekci zajmowali się tylko budowaniem świątyń i 
                    grobowców, (z wyjątkiem pałaców królewskich na Krecie), to 
                    znaczy, że o budownictwo świeckie nikt się specjalnie nie 
                    troszczył. Tak ukształtowały się wzorce idealne. Na ile te 
                    wzorce były idealne, wskazuje fakt, że kształty greckich 
                    świątyń, a zwłaszcza kolumn doryckich, jońskich i 
                    korynckich, mimo upływu dwu i pół tysiąca lat, są do dzisiaj 
                    nieprześcignione. Każda zmiana ujmuje im urody, a nie 
                    dodaje. Wiedzę i mądrość Greków starożytnych docenili i 
                    rozwinęli Rzymianie.  |  
                  | 
                    Studia architektoniczne, 
                    w przeciwieństwie do szkół plastycznych, w których nie tyle 
                    uczono, co pozwalano “talentom” samorzutnie rozwijać się, są 
                    jedynymi studiami, których program obejmuje zajęcia natury 
                    humanistycznej, artystycznej i technicznej. Historia sztuki, 
                    architektury, urbanistyki, trochę filozofii, klasyczne 
                    studia rysunku i rzeźby, oraz matematyka, geometria 
                    wykreślna, mechanika budowli, czyli statyka wraz z 
                    umiejętnością obliczania konstrukcji drewnianych, stalowych 
                    i żelbetowych, a to wszystko musiało być przełożone na 
                    projekty, tysiącami godzin przy deskach kreślarskich. |  
                  |  |  
                  | 
                    Cóż z tego, kiedy tę 
                    wiedzę, w dobie realnego socjalizmu można było sobie 
                    wykorzystać, rysując palcem na wodzie. Stąd wzięło się 
                    szaleństwo wyżycia się architektonicznego w projektowaniu 
                    kościołów, co niestety nie zostało podporządkowane jakiejś 
                    ogólnej zasadzie ani dyscyplinie głęboko przeżytej wiary i 
                    modlitwy. |  
                  | 
                    Umiłowanie piękna 
                    architektury jako takiej i architektury w krajobrazie, oraz 
                    dobrowolne zwiększenie kosztów budowy, na rzecz owego 
                    piękna, wynikało z ogólnie rozumianej potrzeby “radości 
                    życia”, co najdoskonalej zapisałosię w architekturze Włoch i cywilizacji łacińskiej. 
                    Natomiast cywilizacja “turańska”, cywilizacja nieustannego 
                    podboju
 (co widać na przykładzie Rosji i Czeczenii) jest cywilizacją 
                    ruin, obozów koncentracyjnych i tymczasowych baraków bloki). 
                    Bizantynizm zaś przejawia się w eksponowaniu siły władców, 
                    ogactwie i przepychu. Cywilizacja żydowska kieruje się 
                    “prawami rynku”, a to oznacza, że głos decydujący mają 
                    ludzie myślący tylko o zysku i o tym, co jemu sprzyja
 i czym się pyszni. Warszawa jest najlepszym przykładem 
                    rywalizowania ze sobą tych czterech cywilizacji.
 Mało kto wie o tym, że tzw. “Ściana wschodnia” w Warszawie, 
                    budowana w czasach gomułkowskich, mimo konkursów 
                    architektonicznych, została zaprojektowana pod ubeckim 
                    nadzorem tak, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo wodzom 
                    partii na trybunie znajdującej się po przeciwnej stronie 
                    ulicy Marszałkowskiej. Domy towarowe “Centrum” postawiono 
                    jako parawan, dla ewentualnych strzelców, a 3 wieżowce 
                    mieszkalne ustawiono ścianą szczytową, żeby było jak 
                    najmniej okien od strony trybuny. A i tak, przed każdym 
                    świętem defiladowym, ubecy odwiedzali szczytowe mieszkania, 
                    które też zresztą przydzielano “swoim”, ostrzegając, że 
                    każdy, kto się wychyli za okno, może otrzymać kulę w łeb. 
                    Tak więc cele polityczne były tutaj ważniejsze, niż 
                    architektura miasta.
 |  
                  | 
                    Cywilizacja zachodnia, 
                    głównie łacińska, wyróżnia się tym, że potrafiono znaleźć, 
                    docenić i uhonorować twórców najwybitniejszych. Geniusz 
                    Zachodu, jest geniuszem ludzi, wybitnych jednostek, a nie 
                    systemów czy organizacji. Wywodzące się z Judaizmu i 
                    Chrześcijaństwa przywiązanie do historii, pobudzało do 
                    czynów, godnych zapisywaniasię w dziejach, bardziej niż troska o korzyści doczesne. 
                    Arystokraci Ducha szczycą się w historii Europy wyższymi 
                    honorami, niż zdobywcy fortun i władzy. Europa współczesna, 
                    zdominowana obłudną na wskroś ideologią socjalistyczną, 
                    zmierza do kulturalnego samobójstwa. Potwierdzają to 
                    ideologiczne “Noble” ostatnich lat i terror “poprawności 
                    politycznej”. Najokazalszymi budowlami, powstałymi na użytek 
                    politycznej indoktrynacji, stają się stadiony i hale 
                    widowiskowe, podobnie jak “kolosea” w upadającym imperium 
                    rzymskim.
 |  
                  |  |  
                  | 
                    Ten skrótowy wykład 
                    architektoniczny, poddaję pod rozwagę obecnym i przyszłym 
                    władcom Sandomierza, żeby z obecnego bałaganu, samowoli i 
                    mieszaniny różnych interesów, obrali taką drogę, żeby nie 
                    zatracić, a być może podnieść wartość historyczną tego 
                    miasteczka.  |  
                  |  |  
                  | 
                    Mój głos zapewne nikogo 
                    nie wzruszy, jako ten “wołający na puszczy”, gdzie raczej 
                    gryzonie maja się dobrze.Ale proponuję, dla uporządkowania wiedzy na przyszłość, 
                    zwołać konferencję autorytetów
 w dziedzinie historii i architektury, takich, jak na 
                    przykład prof. Wiktor Zin. Pokazać im to miasto od tyłu,
 czyli to wszystko, co obrosło wokół zabytkowej części, w 
                    sposób urągający wszelkiej wiedzy i porządkowi, nie mówiąc 
                    już o poczuciu smaku, czy estetyki. Na podstawie tego 
                    opracować jakiś program na przyszłość.
 |  
                  |  |  
                  | 
                    A mobilizacja wszystkich 
                    sił społecznych tego miasta, może je uratować od degradacji 
                    i podnieść walory turystyczne. To może być inwestycja 
                    najkorzystniejsza dla wszystkich, a wtedy lokale 
                    gastronomiczne(tfu! Przepraszam za to brzydkie określenie z “epoki”) i 
                    hotele nie będą świeciły pustkami.
 |  
                  |  |  
                  | 
                      
                        | 23 listopada 2004 | Zbigniew 
            Warpechowski |  
                        |  |  |  |  
                  | Komentarze: |  
                  |  |  
                  |  |  
                  |  |  
                  |  |  |