dziś jest

 
 
sierpień 2006 r.
chcesz więcej informacji
wskaż wybran
y miesiąc
 
Piotr Bukartyk
Fortet
 
 
 

Piotr Bukartyk - 3 września w Sandomierzu

25.08.2006 r.

 

Tekst z oficjalnej strony artysty www.bukartyk.com

 

“Mizerne się pojęcie ma*

Kto nie kojarzy nazwiska Bukartyk, powinien się wstydzić – nie codziennie w końcu nasza ziemia rodzi takie talenty. Piotr Bukartyk urodził się akurat w Gorzowie Wielkopolskim i właśnie tam, bardzo wcześnie, bo jeszcze przed maturą został autorem, kompozytorem i wykonawcą swoich piosenek. Wyłącznie z powodu ubóstwa języka Bukartyk należy do kategorii bard, czyli śpiewający poeta. Krytycy i dziennikarze muzyczni na próżno próbują go nazwać, przezwać, porównać i okrzyknąć. Bukartyk był już “poetą rocka” i “elektrycznym bardem”, co tylko szczątkowo i nad wyraz nieudolnie oddaje jego fenomen. Na polskiej scenie muzycznej Bukartyk jest bowiem zjawiskiem bezprecedensowym,
a jego opisowi mogłaby sprostać jedynie fenomenologia.

 
 

 

 
1 2 3                      

foto:jc

 

 

co karą jest, a co nagrodą,

Piotr Bukartyk wygrał niemal wszystkie przeglądy i festiwale, w których nagradza się przymioty tekstu piosenki.
Dziś twierdzi, że nie ma to żadnego znaczenia, ale nie każdy w końcu zdobywał nagrody na Olsztyńskich Spotkaniach Zamkowych “Śpiewajmy Poezję” (1982, 83), OPPA (1983), OMPP we Wrocławiu (1984), Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie (1984, 85) czy w opolskim Kabaretonie (1991). Każdy zdrowy na umyśle człowiek nie powinien mu jednak zazdrościć sukcesów, ale wrażliwości, spostrzegawczości i tego, co Bukartyk wyprawia z ojczystym językiem. Jego teksty to słowna mechanika precyzyjna, wyrazowa chirurgia plastyczna, literackie krawiectwo na najwyższym poziomie. Perfekcyjnie przycięte przez mistrza Bukartyka słowa leżą w każdej jego piosence jak ulał i – co bardzo ważne – znaczą, a znaczą dokładnie to, co znaczyć powinny.

 

jak mrówka, co się sama pcha

Dłuższą połowę swojej kariery muzycznej Bukartyk przetrwał jako solista. W zamierzchłych czasach zjeździł Polskę wzdłuż i wszerz z gitarą marki Defil (producentowi której życzy rychłego sczeźnięcia) w objęciach. Grywał wyłącznie utwory własne, które pamięta dziś niewielu, szczęśliwych z tego powodu do nieprzytomności ludzi. “Mezalians prowincjonalny”, “Ułożeni chłopcy”, “Piosenka dla Wojtka Bellona” jak dotąd nie zostały wydane, bo niewielki kraj w Środkowej Europie prawdopodobnie nie jest jeszcze na to gotowy. W 1997 roku Bukartyk postanowił opatrzyć swoje pieśni całkowicie nowym brzmieniem. Wdarł się na polską scenę muzyczną albumem “Szampańskie wersety”, który natychmiast został nominowany do nagrody Fryderyka w kategorii dance & techno (!!!). Na płycie znalazło się kilkanaście fantastycznie napisanych opowieści o życiu człowieka na planecie Ziemia, w tym romans agenturalny
“Nie wierzę Wierze”, wstrząsający monolog wewnętrzny “Qrwa qrwa” oraz lekko skandalizujący manifest “Prawo do orgazmu”.

 

do słoja z posłodzoną wodą.

Bukartyk nigdy nie miał złudzeń, że jako muzyk zdobędzie popularność porównywalną z popularnością któregokolwiek z polskich tercetów. Uważa, że o ptakach w Polsce napisano już wszystko, i to w zaledwie dwóch utworach – o cieniu orła i sępie miłości. Jego kontakty ze skupionym na ornitologii polskim szołbizem należą do sporadycznych, kiedy to udziela się jako aktor, gospodarz programów telewizyjnych czy konferansjer, w czym jest zresztą nie do podrobienia. Utwory jego autorstwa wykonują jednak ciągle Grażyna Łobaszewska, Mietek Szcześniak, Renata Dąbkowska, Andrzej Krzywy, Various Manx. Wielu też (ilość niepoliczalna) chciałoby takie utwory wykonywać.

 

Traktuje go jak losu gest,

W 1998 roku Bukartyk rozkręcił szczęśliwie zespół Sekcja, z którym nagrał kolejną płytę – “Z głowy”. W kilkunastu tym razem rockowych utworach niestrudzony podmiot liryczny zgłębiał nieprzeniknioną tajemnicę damsko-męskiej kooperacji i wyjaśniał co ciekawsze zjawiska społeczne. Dzięki tej płycie wiadomo, jakie są źródła popularności taniego owocowego wina (“Wino proste musi być”) oraz skąd bierze się w naszym życiu dobrze wszystkim znana kaszana (“Kaszana”). W ramach nurtu “opowieści o miłości znanych osób”, który Bukartyk bardzo ładnie kontynuuje, na płycie pojawiła się piosenka “Kulfon story” – romans tym razem prezydencki, rodem zza oceanu. Wielką i radosną niespodzianką dla fanów artysty był utwór “Dokąd się wybierasz?” – prehistoryczny szlagier wokółogniskowy.
“Z głowy” nie doczekała się należytej promocji, przez co Bukartyk pozostał wykonawcą niszowym, czyli idolem przedstawicieli szczelnych elit.

 

lecz na to, że tak jest lub że się jakoś wyjdzie cało z tej kąpieli

Jest zima 2004 roku. Zadowolony ze współpracy z zespołem Bukartyk oraz zadowolony ze współpracy z Bukartykiem zespół nagrał drugą wspólną płytę. “Ideały” – prawie poważna rzecz o tym, co najważniejsze – wyszła 31 stycznia i wszyscy, którzy o tym wiedzieli już ją sobie kupili. Bardzo dobrze wróży tej płycie popularność “Małgochy”, która już rok temu, nie popychana przez żadne zintegrowane systemy głosujące dzielnie walczyła na Liście Przebojów Trójki. Oprócz historii Małgochy, która opuściła dom, na płycie znalazła się przypowieść polarna (“Miś”), song antywalentynkowy (“Nie przejmuj się mną”), próba prognozy politycznej kraju (“Co dalej?”), konstatacja poranna (“Śniadanie na tapczanie”) i kilka innych cennych spostrzeżeń na temat świata. Dla fanów, czyli prawdziwych znawców tematu gigantyczny bonus – “Durna miłość” we współczesnej, uczciwej aranżacji. To, co kolega Bukartyk chciał powiedzieć, na płycie “Ideały” zagrali: Marek Kisiel Kisieliński (gitary, klawisze, aranżacja, produkcja), Marek Bruno Chrzanowski (bas) i Grzegorz Poliszak (perkusja).

 

– nie licz.”

Nie ma co liczyć na to, że Bukartyk zdystansuje Britney Spears i wstrzeli się na czubki list przebojów – z nieznanych przyczyn większość ludzi preferuje drobne blondynki, a nie łysych facetów. Fascynująca fizjonomia Bukartyka nie zawiśnie na billboardach, a rozgłośnie radiowe nie będą puszczały jego piosenek co kwadrans. Znaleźć płytę “Ideały” w sklepie muzycznym będzie bardzo trudno, bo też nie jest to płyta dla wszystkich. Nie każdy przecież lubi myśleć i odczuwać, śmiać się do łez i do łez wzruszać.
Rozmiłowani w prawdzie i poszukujący w życiu ideałów!
Szukajcie, a znajdziecie.

Frau Storm

* śródtytuły czytane łącznie dają wyjątek z piosenki “Ideały”.

 

Komentarze:
 
  dodaj swój komentarz
 
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Sandomierski Serwis Informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

 

 

   
Jak dojechać, Informator, Plan Miasta, Historia, Urzędy i Instytucje, Kościoły, Kultura i SztukaEdukacja, Zdrowie, Gospodarka, Turystyka, Katalog firm,
Dawny Sandomierz, Wędrówki ulicami, Komunikacja, Bezpieczeństwo, Na starej fotografii, FotoGaleria, Reklama, Ogłoszenia, Katalog WWW
Jeśli jesteś w posiadaniu interesujących materiałów dotyczących Sandomierza prosimy o kontakt.
    o serwisie pomoc  

STRONA GŁÓWNA

• stronę optymalizowano dla IE 5.0+ • zalecana rozdzielczość 1280x1024 •

napisz do nas

www.sandomierz.org

webmaster webmaster

copyright © sandomierz.net  Wszelkie prawa zastrzeżone

serwis istnieje od 20 kwietnia 2003r. i nie jest stroną oficjalną miasta