|
|
|
Rosół |
wg "365 Obiadów" Lucyny
Ćwierczakiweiczowej |
|
Chcąc mieć rosół
tęgi, trzeba liczyć funt mięsa na osobę; na lżejszy, czyli
zwyczajny, dość jest pół funta. Mięso zupełnie bez płukania
zalać świeżą wodą, w każdym razie lepiej miękką niż twardą i
gotować na bardzo wolnym ogniu bez szumowania. Gdy po godzinie
blisko takiego gotowania, przestaną się pokazywać szumowiny,
odstawić rosół od ognia, zalać łyżką zimnej wody, a tłustość,
zwana pozłotą, oddzieli się natychmiast i pokaże na wierzchu,
fusy zaś opadną na spód.
Wtedy trzeba ową tłustość starannie zebrać, gdyż jest
niestrawną, rosół posolić, włożyć włoszczyzny rozmaitej, jako
to: pietruszki w korzonkach, selerów pokrajanych w ćwiartki,
porów, marchwi, bulwy, a nawet jedną cebulę w całości, z
łupiną pierwej na blasze upieczoną, jeden lub dwa suszone
grzybki i nieco kwiatu muszkatołowego. Włoszczyznę kłaść
trzeba w miarę ilości mięsa, i tak: na 5 funtów mięsa
wystarcza 5 cienkich lub 3 grube korzonki pietruszki, pół
selera, 2 pory i 3 marchewki. Kalafiory i kapusta włoska
dodają bardzo dobrego smaku; należy je sparzyć i włożyć na
godzinę przed wydaniem na stół.
Kładąc w rosół kawałek cielęciny, należy ją poprzednio włożyć
w ukrop, zagotować, odlać pierwszą wodę precz i dopiero włożyć
w garnek, inaczej rosół zbieleje. Zowie się to blanżerowaniem.
Można także włożyć w rosół dróbka od kaczki lub kury, co
bardzo podnosi smak rosołu. |
|
Rosół powinien się
gotować 4 do 4 i pół godzin, nigdy więcej, zawsze na
wolnym ogniu; jeżeli gatunek mięsa jest miękki, 3 i pół
godziny wystarcza.
Przed wydaniem na stół, odstawić rosół na chwilę od
ognia, żeby się sklarował, zebrać resztę pozłoty jaka
się okaże, i przecedzić w wazę, do której pierwej kładą
się przygotowane do rosołu dodatki i nieco drobno
usiekanej zielonej pietruszki. |
|
|
|